Milena: Dziś uśmiechamy się w szczególności do wszystkich naszych słuchaczy ze Szczecina. To bowiem z tego miasta wywodzi się znana dobrze chyba nam wszystkim grupa Hey. Jednak to nie jej dotyczyć będzie tym razem moje muzyczne wspomnienie, choć z pewnością przyjdzie jeszcze czas na powrót do znanych lub mniej znanych przebojów okraszonych głosem Kasi Nosowskiej.
Po sukcesie, jaki osiągnął Hey, oczy przedstawicieli wytwórni płytowych skierowały się właśnie na Szczecin, gdzie poszukiwano kolejnego tak wyjątkowego talentu. W ten właśnie sposób dostrzeżono zespół Firebirds, w którym prym wiodła niezwykle charyzmatyczna wokalistka i autorka tekstów – Joanna Prykowska.
Muzycy mieli już wówczas na koncie nagranie jednej, dość niszowej kasety. Dużo większą popularność zyskał jednak kolejny album, wydany w 1996 roku. Co ciekawe, nad produkcją tego wydawnictwa czuwała Edyta Bartosiewicz, miała zatem wpływ na ostateczne brzmienie piosenek, które znalazły się na krążku.
Mam dziś dla Was największy przebój z tej płyty. Jak wspominała Joanna Prykowska, inspiracją do napisania tekstu tego utworu był film, opowiadający historię dziewczyny, która nie była w stanie ułożyć sobie życia przez zaborczą miłość, jaką obdarzał ją brat. Nie wspomniałam jeszcze, że ów niezwykle popularny wówczas album nosi tytuł "Kolory". Pracując nad jego warstwą słowną Pani Joanna skupiała się właśnie na barwach, odnoszących się do różnych emocji. Znalazło to odzwierciedlenie w tytułach poszczególnych piosenek. Chyba właśnie dlatego prezentowany przeze mnie "Harry" posiada w podtytule słowo "czerwony".
Niestety po grupie Firebirds nie pozostało nam zbyt wiele – po nagraniu trzeciej płyty zespół zakończył działalność. Posłuchajmy zatem tej oto tragicznej historii miłosnej w jakże klimatycznym muzycznym ujęciu.
https://www.youtube.com/watch?v=nrPgLhjl-fw
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!
Firebirds – Harry
Milena: Dziś uśmiechamy się w szczególności do wszystkich naszych słuchaczy ze Szczecina. To bowiem z tego miasta wywodzi się znana dobrze chyba nam wszystkim grupa Hey. Jednak to nie jej dotyczyć będzie tym razem moje muzyczne wspomnienie, choć z pewnością przyjdzie jeszcze czas na powrót do znanych lub mniej znanych przebojów okraszonych głosem Kasi Nosowskiej.
Po sukcesie, jaki osiągnął Hey, oczy przedstawicieli wytwórni płytowych skierowały się właśnie na Szczecin, gdzie poszukiwano kolejnego tak wyjątkowego talentu. W ten właśnie sposób dostrzeżono zespół Firebirds, w którym prym wiodła niezwykle charyzmatyczna wokalistka i autorka tekstów – Joanna Prykowska.
Muzycy mieli już wówczas na koncie nagranie jednej, dość niszowej kasety. Dużo większą popularność zyskał jednak kolejny album, wydany w 1996 roku. Co ciekawe, nad produkcją tego wydawnictwa czuwała Edyta Bartosiewicz, miała zatem wpływ na ostateczne brzmienie piosenek, które znalazły się na krążku.
Mam dziś dla Was największy przebój z tej płyty. Jak wspominała Joanna Prykowska, inspiracją do napisania tekstu tego utworu był film, opowiadający historię dziewczyny, która nie była w stanie ułożyć sobie życia przez zaborczą miłość, jaką obdarzał ją brat. Nie wspomniałam jeszcze, że ów niezwykle popularny wówczas album nosi tytuł “Kolory”. Pracując nad jego warstwą słowną Pani Joanna skupiała się właśnie na barwach, odnoszących się do różnych emocji. Znalazło to odzwierciedlenie w tytułach poszczególnych piosenek. Chyba właśnie dlatego prezentowany przeze mnie “Harry” posiada w podtytule słowo “czerwony”.
Niestety po grupie Firebirds nie pozostało nam zbyt wiele – po nagraniu trzeciej płyty zespół zakończył działalność. Posłuchajmy zatem tej oto tragicznej historii miłosnej w jakże klimatycznym muzycznym ujęciu.
One reply on “Firebirds – Harry”
Baaaardzo dobry utwór.