Milena: Na dziś z naszych muzycznych zasobów wybrałam piosenkę z repertuaru pewnego polskiego duetu, specjalizującego się w wykonywaniu muzyki z pogranicza popu, elektroniki i pokrewnych gatunków. Za tworzenie piosenek, brzmienie instrumentów klawiszowych oraz partie wokalne odpowiedzialna jest Agnieszka Burcan, zaś za grę na gitarze – Paweł Radziszewski, oboje znają się ponadto na tak zwanej produkcji muzycznej. Formacja istnieje od 2003 roku i ma na koncie trzy albumy, a podobno przymierza się do wydania czwartego krążka. Dziś cofniemy się do ich drugiej płyty, zatytułowanej "P.O.P". Nazwa ta nie odnosi się jednak wyłącznie do, było nie było, popularnego rodzaju muzyki, lecz jest skrótem wyrażenia "Popular Ordinary Problems". Wydawnictwo to stanowi opowieść o losach pokolenia żyjącego na przełomie tysiącleci i o jego problemach – zagubieniu, przepracowaniu, bezsenności, szybkim tempie życia, nieustannej pogoni za sukcesami. Przekaz, jaki mieli dla nas artyści nie jest jednak, wbrew pozorom, wyłącznie pesymistyczny, namawiają nas bowiem, by cieszyć się życiem, kochać, spełniać dawno zapomniane marzenia i zmieniać swoje życie, bo drugiej szansy już nie będzie. Jak wspominają Paweł i Agnieszka, choć nie planowali zmiany stylistyki względem płyty debiutanckiej, zaufali intuicji i zaczęli tworzyć bardziej melodyjne kompozycje. Co szczególnie imponujące, muzycy zaprosili do współpracy kilku gości z zagranicy, spośród których najbardziej znana jest chyba wokalistka Sia, w kilku utworach można ponadto odnaleźć brzmienie kwartetu smyczkowego oraz sekcji dętej.
Piosenka, która promowała wspominany krążek i którą chcę Wam dziś zaprezentować, otrzymała nagrodę grand prix w konkursie Vena Pepsi Music Festival, pokonując 700 propozycji wykonawców z całego świata. Z pewnością przyznacie mi rację, że każdemu z nas w zabieganej codzienności, o której między innymi śpiewał na swym drugim albumie zespół Plastic, przydałby się leniwy dzień. Może zatem sobota jest dobrą okazją, by wyhamować, odpocząć od obowiązków i na taki "Lazy day" sobie pozwolić?
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!
Author: kamerton
Siostry Melosik – Batumi
Milena: Dziś przyjrzymy się historiom dwóch artystek, historiom, które okazują się w wielu momentach bardzo podobne. Obie panie rozpoczęły przygodę z muzyką bardzo wcześnie i dość szybko zaczęły oswajać się z wielkimi scenami i szklanym ekranem, biorąc udział w muzycznych programach telewizyjnych, nie tylko tych przeznaczonych dla najmłodszych. Obie miały okazję przez pewien czas mieszkać w Stanach Zjednoczonych, gdzie zdały maturę i szlifowały swoje artystyczne umiejętności, występując w kilku musicalach. Obie zdecydowały się również na udział w talent show pod nazwą "Fabryka gwiazd", tu jednak opowieści o ich karierach istotnie się różnią, bowiem jedna z nich – Dagmara – nie przeszła pomyślnie castingu i nie brała udziału w odcinkach na żywo, zaś drugiej – Martynie – przypadło miano zwyciężczyni. Obie miały okazję współpracować z wieloma polskimi artystami jako chórzystki, autorki tekstów i muzyki, przy czym najwięcej przebojów, które wyszły spod ich piór, trafiło do Ani Dąbrowskiej. Dodatkowo obie są również multiinstrumentalistkami. Przyznacie, że łączy je całkiem sporo, a z pewnością takich kwestii jest jeszcze więcej – nasze dzisiejsze bohaterki są bowiem siostrami, a mówiąc dokładniej – bliźniaczkami. Na szczęście nie ograniczają się one do pisania piosenek dla innych wykonawców. Dziś mam dla Was efekt ich wspólnej twórczej pracy, choć tytuł tego utworu mógłby sugerować, że nie jest to przejaw ich własnej inwencji, lecz cover jednego z przebojów grupy Filipinki. Przyznam, że nie udało mi się odgadnąć, dlaczego to właśnie nazwa tego gruzińskiego miasta znalazła się w tytule tej kompozycji, jeśli wy macie jakieś sugestie, podawajcie je w komentarzach. Wracając jeszcze do samego utworu, siostry Melosik zaprezentowały go w 2018 roku podczas opolskich debiutów. Zostały wówczas docenione przez publiczność, która przyznała im swoją nagrodę. Jak piosenkę oceni publiczność złożona ze słuchaczy radia DHT? Mam nadzieję, że pozytywnie, dajcie znać, jak Wam się podoba.
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!
Big Day – Przestrzeń
Milena: Dziś gości u nas zespół, jak mi się wydaje, nieco zapomniany. Mówi i słyszy się o nim nie wiele, co jest dość zaskakujące w obliczu
jego popularności w latach dziewięćdziesiątych, szczególnie, że nadal koncertuje i co jakiś czas nagrywa nowe albumy. Co prawda od wydania
jego ostatniej płyty z premierowym materiałem mija już osiem lat, jednak podobno trwają prace nad nowym krążkiem. Muzyka tej wywodzącej się z
Olsztyna i okolic grupy nie da się jednak zapomnieć całkowicie, a to za sprawą jednej z piosenek z jej repertuaru, opowiadającej o tym, co
stało się pewnego gorącego letniego dnia, wciąż emitowanej przez wiele stacji radiowych. Brzmienie formacji można natychmiast rozpoznać,
słysząc charakterystyczne barwy głosów wokalisty i wokalistki – Marcina Ciurapińskiego i Anny Zalewskiej-Ciurapińskiej, którzy, jak chyba
łatwo się domyślić, są małżeństwem. Jeśli zaś chodzi o nazwę zespołu, okazuje się, że pochodzi ona od tytułu piosenki grupy XTC. Dziś u nas
jednak nie XTC, lecz Big Day, w jednym ze swych największych przebojów, pochodzącym z ich drugiej płyty – "Kalejdoskop", wydanej w 1995 roku.
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!
Paloma Faith – New York
Milena: Times Square, Central Park czy Empire State Building – to tylko niektóre znaki rozpoznawcze pewnego słynnego, wielkiego miasta. Nic dziwnego, że związane z nim motywy przewijają się przez wiele piosenek – wystarczy przypomnieć sobie, o czym śpiewali choćby Frank Sinatra czy Alicia Keys. Dziś chciałabym pokazać Wam kolejny utwór, w którego tytule pojawia się właśnie Nowy Jork. Jego wykonawczyni co prawda ma na koncie niemały dorobek – w ciągu jedenastu lat kariery wydała cztery albumy, jednak jej działalność, jak dotąd, nie obfitowała w zbyt liczne sukcesy. Właściwie szerokim echem odbił się jedynie jej debiutancki krążek, zatytułowany Do you want the truth or something beautiful". Słuchając radia DHT regularnie możecie natknąć się na tytułową kompozycję z tej płyty, oraz na chyba największy przebój Palomy Faith. Czy jego tekst dotyczy jednak wyłącznie miasta, czy Nowy Jork ma tu symbolizować coś jeszcze? Co by za wiele nie zdradzać, zapraszam do słuchania, a jeśli przychodzą Wam do głowy jeszcze jakieś piosenki, w których mowa jest o wspominanej dziś metropolii, zachęcam do podawania ich tytułów w komentarzach. Może któraś z nich stanie się tematem jednego z kolejnych triplowych wspomnień?
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!
Milena: Długo zastanawiałam się, jak powinnam rozpocząć ten wpis. Doszłam jednak do wniosku, że kwiecisty wstęp o miłości nie jest tu potrzebny, wszak wszyscy wiemy, jakie święto przypada właśnie dziś i chyba każdy ma o nim jakąś opinię, przy czym można zaobserwować przewagę opinii negatywnych. Nie będę tu jednak rostrząsać tych kwestii, dyskusje na temat Walentynek były i będą. Radio DHT to przede wszystkim dobra muzyka, chciałabym Wam zatem umilić ten dzień, niezależnie od tego, czy i w jaki sposób go celebrujecie. Wybór utworu na tę okazję wydaje się łatwy i trudny jednocześnie: łatwy, bo, jak powszechnie wiadomo, wszystkie (no, może prawie wszystkie) piosenki są o miłości, trudny, ponieważ nie wiadomo, na którą się w takim razie zdecydować. Jako, że, jak wiadomo, "do tanga trzeba dwojga", postanowiłam sięgnąć po coś z repertuaru pewnego duetu, o tyle szczególnego, że będącego niegdyś parą nie tylko na scenie. Nie wszyscy może pamiętają, że zanim Cher rozpoczęła solową karierę, występowała wraz ze swym ówczesnym mężem. To właśnie on, czyli Sonny Bono, pewnej nocy, jeszcze przed ślubem, zamknął się w piwnicy ich wspólnego domu, aby pracować nad nową piosenką. Kiedy skończył, obudził swą późniejszą żonę, aby zapoznać ją z najświeższym muzycznym pomysłem. Cher zaśpiewała, po czym stwierdziła, że utwór z pewnością nie zostanie przebojem. Dziś oczywiście wiemy, że jej przypuszczenia się nie sprawdziły, na co dowodem są między innymi jego wysokie lokaty na listach przebojów, liczba artystów, którzy zdecydowali się na stworzenie jego własnych interpretacji (a bywały to interpretacje bardzo popularne), a także częsta obecność wspominanej piosenki w filmach i serialach. W tym miejscu skończyłabym ten wpis gdybym właśnie nie przeczytała, że kompozycja ta uznawana jest za przykład gatunku pod nazwą baroque pop. Jak myślicie, jakie cechy warstwy muzycznej o tym zadecydowały? Pomysłami dzielcie się w komentarzach.
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!
Izabela Trojanowska – Karmazynowa noc
Milena: Z pewnością wszyscy znamy tę panią jako wokalistkę, tak się jednak jakoś złożyło, że już od ponad dwudziestu dwóch lat częściej, niż jej talent muzyczny, możemy podziwiać jej poczynania na szklanym ekranie. Ściślej mówiąc, regularnie w odsłonie aktorskiej obserwują ją miłośnicy serialu "Klan", którzy w dni powszednie zasiadają przed telewizorami, aby dowiedzieć się, co nowego słychać u Moniki Ross-Nawrot – postaci, w którą wciela się bohaterka mojego dzisiejszego wpisu. Wracając jednak do jej muzycznych dokonań, ma na swoim koncie współpracę między innymi z zespołem Budka Suflera, Janem Borysewiczem, a w ostatnim czasie również z muzykami z grupy Mafia. U progu swej kariery brała udział w takich wydarzeniach, jak Festiwal Piosenki Żołnierskiej, a styl jej pierwszych utworów znacząco różnił się od tego, jaki kojarzymy z jej najsłynniejszych przebojów. W latach osiemdziesiątych, już po tym, gdy jej głos poznała cała Polska, rzeczywistość polityczna w kraju skłoniła ją do wyjazdu za granicę na pewien czas. Przebywała w różnych rejonach Europy, najdłużej mieszkała jednak w Berlinie Zachodnim.
Być może nie mieliście okazj zetknąć się z piosenkami Izabeli Trojanowskiej wydanymi w ostatnich latach. Jeśli jesteście ich ciekawi, zachęcamy Was do słuchania radia DHT, my bowiem kilka z nich dostrzegliśmy i dołączyliśmy je do naszego muzycznego zestawu. Tymczasem dziś będzie jednak klasycznie, postanowiłam bowiem przypomnieć Wam utwór z drugiego albumu wspominanej artystki, na którym w pełni pokazała ona swoje rockowe oblicze.
https://www.youtube.com/watch?v=b8M-g2WrW7Y
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!
Sonbird – Niepoważny
Milena: To nie będzie długa opowieść. Historia zespołu wykonującego naszą dzisiejszą piosenkę dnia nie jest bowiem, przynajmniej na razie, zbyt bogata, ale mamy nadzieję, że to dopiero początek i jego członkowie będą mieli nam jeszcze wiele do powiedzenia przez swoją muzykę. Zdradzę Wam, że po raz pierwszy zetknęłam się z ich twórczością, gdy zupełnym przypadkiem trafiłam na koncert, na którym wykonali kilka utworów ze swojego repertuaru. W tym roku ta pochodząca z Żywca grupa obchodzić będzie piątą rocznicę istnienia. Muzycy dali się poznać publiczności między innymi występując u boku takich popularnych formacji, jak Myslovitz czy Happysad. Poza tym mają na koncie wizyty w stacjach radiowych i telewizyjnych, a w czerwcu ubiegłego roku wzięli udział w koncercie debiutów, odbywającym się w ramach festiwalu w Opolu. Co prawda zaprezentowana przez nich wówczas piosenka nie została nagrodzona ani przez jurorów, ani widzów, przypadła jednak do gustu nam, czyli członkom redakcji radia DHT. Chłopakom z zespołu Sonbird życzymy zatem dalszego muzycznego rozwoju, licznych sukcesów oraz, przede wszystkim, kompozycji na tyle dobrych, by one również, obok "Niepoważnego", mogły w przyszłości brzmieć na naszej antenie.
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!
Alicja Majewska – Jaki piękny świat
Milena: Wiem, że spodziewaliście się dziś wpisu autorstwa Michała. Tak się jednak złożyło, że musicie się w tym miejscu zadowolić moją pisaniną, mogę Wam jednak obiecać, że Michał wkrótce Wam to zrekompensuje. Przejdę zatem do sedna, czyli do wskazania kolejnej postaci, której piosenki składają się na muzyczne zasoby radia DHT.
Obecność tej artystki w naszym cyklu być może będzie dla niektórych zaskoczeniem. Jej twórczość jest wszak utożsamiana z nurtem tak zwanej piosenki literackiej, a utwory z jej repertuaru oceniane są jako ambitne, kunsztowne, a wielu skłaniają do wzruszeń. Czy to oznacza, że głos wspominanej dziś wokalistki nie może zabrzmieć na antenie radia DHT? Wręcz przeciwnie unikamy bowiem szufladkowania i interesuje nas przede wszystkim dobra muzyka. Chcąc przytoczyć najważniejsze fakty z życia naszej bohaterki należy wspomnieć, że rozpoczynała ona działalność w wokalnej grupie Partita. Dla jej kariery solowej niezwykle ważną postacią stał się wybitny pianista i kompozytor Włodzimierz Korcz, z którym artystka współpracuje do dziś, zarówno przy tworzeniu nowych płyt, jak i graniu koncertów. Fani Alicji Majewskiej zapewne spodziewają się, że to właśnie on jest autorem utworu wybranego przeze mnie na dziś. Tych, którzy nie gustują w balladach z głębokim przesłaniem i obawiają się, że taką zaprezentuję, mogę w tym miejscu uspokoić – sięgniemy bowiem po utwór bardzo pogodny, zarówno w sferze muzycznej, jak i słownej, mam więc nadzieję, że Pani Alicja wprowadzi Was w dobry nastrój i poczujecie to wszystko, o czym śpiewa w refrenie piosenki "Jaki piękny świat".
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!
Krystyna Prońko – W jakim obcym domu
Milena: Dziś chciałabym przypomnieć Wam sylwetkę wokalistki obdarzonej wyjątkowym talentem. Coraz mniej możemy bowiem wskazać artystów, którzy mimo upływu lat nadal śpiewają na tym samym, dobrym poziomie. Aby było to możliwe, potrzebny jest kunszt wokalny, którego z pewnością nie brakuje wykonawczyni "Papierowych ptaków" czy "Deszczu w Cisnej". Warto również docenić jej wszechstronność – nie unika różnych gatunków muzycznych, choć najbliższe są jej jazz i pop, najbardziej lubi jednak łączenie stylów, gdyż, jak twierdzi, nudne jest śpiewanie wciąż tego samego. W latach siedemdziesiątych współpracowała jako chórzystka między innymi z Czesławem Niemenem czy grupą Skaldowie, była również wokalistką kilku zespołów, najbardziej znana jest jednak jako solistka. Chyba mało kto wie, że muzyka to nie jedyna dziedzina w obszarze jej zainteresowań – jest absolwentką technikum chemicznego i przez pewien czas pracowała w laboratorium, ma również za sobą czteroletni epizod polityczny – była radną w warszawskim samorządzie. Oczywiście dziś przypomnimy sobie coś z jej muzycznego dorobku, będzie to jeden z dwóch utworów Krystyny Prońko, jakie pojawiają się na antenie radia DHT. Tym razem wybrałam wydaną w 1986 roku kompozycję "W jakim obcym domu".
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!
Bovska – Póki czas
Milena: Właśnie teraz gościć u nas będzie prawdziwa artystka. Oprócz tego, że ukończyła uniwersytet muzyczny, z którym zresztą związana jest po dziś dzień, gdyż obecnie dzieli się swoją wiedzą ze studentami, posiada również dyplom Akademii Sztuk Pięknych i specjalizuje się w tworzeniu ilustracji. Wróćmy jednak do jej działalności muzycznej, a konkretnie do kariery, którą rozpoczęła w 2016 roku. Piosenka, która stała się jej debiutanckim singlem, została wykorzystana w czołówce pewnego serialu, emitowanego przez stację TVN. W ciągu niecałych czterech lat aktywności nasza dzisiejsza bohaterka zdążyła wydać już trzy albumy, co z pewnością świadczy o jej sporej pracowitości, tym bardziej, że odpowiada na nich nie tylko za warstwę wokalną, ale jest również autorką piosenek. Charakterystyczne dla jej kompozycji są brzmienia elektroniczne, przez co nie dla wszystkich to, co tworzy, może być przyjemne i łatwe w odbiorze, ma jednak na swoim koncie melodie, którym zdecydowanie nie brak potencjału, by, jak to się mówi, "wpadać w ucho".
Dziś powrócimy do pierwszego krążka pani Magdy Grabowskiej-Wacławek, bo tak w rzeczywistości nazywa się wykonawczyni posługująca się pseudonimem Bovska, przy czym nie zaproponuję Wam piosenki o kaktusie, którą prawdopodobnie większość zWas miała okazję kiedyś usłyszeć. Utwór, który szczególnie przypadł mi do gustu, nie promował co prawda wspominanej płyty, kto powiedział jednak, że tylko single warte są uwagi i mogą trafić do muzycznej bazy radia DHT?
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!