Milena: Gdy myślimy o twórczości muzycznej kierowanej do dzieci i o piosenkach, na których wielu z nas się wychowało, przychodzi nam do głowy przede wszystkim ta pani i jej bogaty dorobek. Jak wspomina, do zajęcia się wykonywaniem repertuaru kierowanego do najmłodszych skłoniła ją w pierwszej kolejności chęć napisania utworu dla syna, z tego właśnie powodu sięgnęła po tekst Agnieszki Osieckiej i tak powstała znana nam dobrze piosenka "A ja wolę moją mamę". Wokalistka zorientowała się ponadto, jak niewielki jest zasób wartościowych polskich kompozycji, do których miały wówczas dostęp dorastające dzieci w naszym kraju (można by zresztą dyskutować, czy stan rzeczy w tej dziedzinie przez lata uległ jakiejkolwiek poprawie). Warto jednak pamiętać, że ten nurt jej działalności ukształtował się dopiero po kilku latach obecności na muzycznych scenach. W latach osiemdziesiątych przebywała bowiem w Stanach Zjednoczonychi dzięki jednej z nagranych za wielką wodą piosenek była pierwszą artystką z Polski, którą mogli poznać widzowie amerykańskiego MTV. Wcześniej, jeszcze przed wyjazdem do ameryki wydała debiutancką płytę, na której znalazł się między innymi pamiętany wciąż przebój "Od rana mam dobry humor". Dziś wybrałam inny, nie mniej popularny utwór z tego krążka, przy którym mogą świetnie się bawić zarówno dorośli, jak i nieco młodsi fani pani Marii, którą wszyscy znamy oczywiście jako Majkę Jeżowską.
https://www.youtube.com/watch?v=CyJDvAVPPtM&feature=youtu.be
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!
Houk – Żyję W Tym Mieście
Michał: Zespół, który dziś pojawi się w naszym cyklu odsłaniającym kulisy playlisty głównego kanału Radia DHT swoją działalność rozpoczął pod koniec lat 80, a ostatecznie zaprzestał jej w 2003 roku. Osobiście, jeśli mowa o Houku, najlepiej pamiętam ich płytę pt. Generation X z 1995 roku. Z perspektywy dzisiejszych czasów zastanawia mnie jak to się stało, że mocny, grungeowy, promujący to wydawnictwo Pieniądz stał się tak dużym przebojem lokalnej radiofonii. Dziś? Nie do pomyślenia. I nie do pomyślenia też w DHT, bo szanujemy nasze i Wasze uszy, dlatego z krążka Generation X na co dzień gramy inną, zdecydowanie lżejszą i bardziej wpadającą w ucho piosenkę. Posłuchajmy utworu pt. Żyję w tym mieście, a pieniądz zagramy sobie… Może… Kiedyś…
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!
Milena: Pisałam już na łamach naszego cyklu o chyba najważniejszej brytyjskiej grupie lat sześćdziesiątych, czyli słynnej wielkiej czwórce z Liverpoolu. Nie wszyscy wiedzą jednak, że kształt owej czwórki pierwotnie był nieco inny niż ten, który pamiętamy do dziś. Z zespołem w początkowej fazie jego istnienia związanych było bowiem kilku muzyków, a wśród nich znalazł się między innymi perkusista Pete Best. Został zapamiętany nie tylko ze swej muzycznej aktywności – znana jest anegdota, według której miał wraz z Paulem McCartneyem dopuścić się podpalenia przytwierdzonej do ściany prezerwatywy, wskutek czego deportowano go z Hamburga. Po dwóch latach został wyrzucony z grupy, zastąpił go, będący wówczas muzykiem sesyjnym, Ringo Starr. Okoliczności tego wydarzenia, do którego doszło niedługo przed tym, gdy zaczęła rozkwitać kariera zespołu, pozostają dość kontrowersyjne – mówi się, że z poziomu gry Besta niezadowolony był odpowiedzialny za produkcję albumów the Beatles George Martin, a także pozostali muzycy. Decyzja ta została nienajlepiej przyjęta przez lokalnych fanów grupy. Sam Pete przez długi czas również nie mógł pogodzić się z wyborem kolegów z zespołu – podobno w 1965 roku próbował popełnić samobójstwo. Inicjował jednak różne muzyczne projekty, a jeden z jego solowych albumów został przewrotnie zatytułowany "Best of the Beatles", przez co kupujący tę płytę mogli się spodziewać, że znajdą na niej największe przeboje Beatlesów.
Cała ta opowieść nie dąży jednak do pokazania Wam jednego z wielu przebojów napisanych przez Lennona czy MCCartneya. Do postaci Pete'a Besta odniósł się bowiem polski muzyk – Tymon Tymański, zdaniem którego pierwszy perkusista liverpoolskiego zespołu wszech czasów nie zasłużył na los, jaki go spotkał i mimo, że właściwie został zapomniany, już zawsze będzie jednym z Beatlesów. Historia ta stała się dla Tymona źródłem inspiracji i tak oto powstała piosenka o naszym dzisiejszym bohaterze, wykonana przez zespół Tymon and the transistors.
https://www.youtube.com/watch?v=LLe4ZqEcJu0&feature=youtu.be
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!
Rational Youth – Saturdays In Silesia
Michał: Niedziela w pełni, ale jeszcze na moment powróćmy do soboty, bo właśnie o tym dniu tygodnia mam dla Was dzisiejszą piosenkę. W 1982 roku Rational Youth – kanadyjski zespół grający muzykę tzw. Nowej fali wydał płytę Cold War Night Life. Krążek okazał się największym sukcesem zespołu, a z powodu rzeszy fanów pragnących zakupu jego fizycznej kopii edycja płyty była dwukrotnie wznawiana. Z tego właśnie wydawnictwa pochodzi dzisiejsza muzyczna propozycja: Saturdays In Silesia. Wikipedia informuje, że to najprawdopodobniej największy przebój Kanadyjczyków a ja muszę się z tym zgodzić, bo znam ich tylko z tej piosenki, choć może kiedyś wspólnie pobuszujemy na Cold War Night Life w jednym z Archiwów M? Tymczasem wybierzmy się w muzyczną podróż na Śląsk, bo ten właśnie region w języku angielskim oznacza słowo Silesia.
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!
Zaz – Qué vendrá”
Milena: Mam dziś dla Was utwór pewnej francuskiej wokalistki, której międzynarodowa kariera rozpoczęła się 9 lat temu i wciąż się rozwija, a jej kolejne single zyskują sporą popularność również w naszym kraju. Artystka ta, wbrew powszechnej modzie, której efektem są otaczające nas coraz to nowe utwory o anglojęzycznych tekstach, ceni sobie śpiewanie w swym ojczystym języku. Dowodem na to jest, przynajmniej w części, moja dzisiejsza propozycja, przy czym, co ciekawe, w jej refrenie usłyszeć możemy język hiszpański. To jednak nie koniec międzynarodowych akcentów – teledysk do tej piosenki powstał bowiem na Kubie. Posłuchajmy zatem przeboju wylansowanego w zeszłym roku przez wokalistkę o pseudonimie Zaz, którego tytuł na język polski można by przetłumaczyć jako "Co nadejdzie", zaś po hiszpańsku brzmi on "Qué vendrá".
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!
Budka Suflera – Słońca Jakby Mniej
Michał: Dziś wielu wspomina tych, których z nami już nie ma. Zwykle towarzyszą temu stonowane piosenki, ja pozwolę sobie jednak zrobić wyjątek od tej reguły i zaproponuję nagranie z wydanej w 1980 roku płyty Ona przyszła prosto z chmur autorstwa Budki Suflera. Jednym z utworów zamieszczonych na tym krążku jest piosenka pt. Słońca Jakby Mniej. Piosenka poświęcona jest Annie Jantar, która zginęła w katastrofie lotniczej 14 marca 1980 roku. Warto wspomnieć, że pierwotnie to właśnie ta wokalistka miała razem z Budką Suflera nagrać tę płytę, a sam utwór miał mieć zupełnie inny tekst. Z powodu tragicznej śmierci Anny Jantar dokonano jeszcze jednej zmiany, modyfikacji uległ tekst utworu pt. Tyle Z Tego Masz, który miał opowiadać właśnie o katastrofie lotniczej.
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!
Milena: Niewiele brakowało, a wylansowanie tego przeboju miałaby na koncie inna wokalistka niż ta, która wykonała go jako pierwsza. Według wstępnych zamierzeń utwór miał bowiem znaleźć się w repertuarze Arethy Franklin, która jednak odmówiła jego zaśpiewania. Piosenkę zdecydowała się nagrać Dusty Springfield, a jej interpretacja ukazała się w 1968 roku i promowała płytę artystki "Dusty in Menphis". Pani Aretha, usłyszawszy proponowaną jej wcześniej kompozycję w wykonaniu swojej scenicznej koleżanki, postanowiła nagrać swoją własną wersję, która ujrzała światło
dzienne w 1970 roku. Wracając jeszcze do Mary Isabel Catherine Bernadette O’Brien, bo tak w rzeczywistości nazywała się Dusty Springfield, utwór, o którym dziś mowa był jej ostatnim, przed niemal dwudziestoletnią przerwą, który znalazł się w czołówce zestawienia czasopisma Billboard. Następny taki sukces zapewniła jej współpraca z pewnym popularnym zespołem, ale ten epizod w jej karierze przypomnimy sobie kiedy indziej. Tym razem posłuchamy bowiem opowieści o uczuciu między pewną dziewczyną a synem pastora.
https://www.youtube.com/watch?v=DjydOI4MEIw
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!
Jeff Lynne’s ELO – From Out of Nowhere
Michał: Dziś mam dla Was prawdziwą muzyczną premierę, ale najpierw kilka słów refleksji. Są tacy artyści, którzy się po prostu nie starzeją. Jest ich niewielu, ale z pewnością należy do nich Jeff Lynne, którego głosu nie sposób pomylić z żadnym innym. Jak brzmiał w latach 70, u początków swojego największego muzycznego projektu tj. Electric Light Orchestra, tak brzmi do dziś. No, właśnie, a propos ELO. Zespół aktywny w latach 70 i 80, z początkiem lat 90 zakończył działalność, przynajmniej oficjalnie, bo muzycy ze składu próbowali swoich sił bez Jeffa. Sam Lynne zajął się przede wszystkim produkcją, efektem jego działań był choćby album Beatlesów, bazujący na próbnym zapisie nagrań nieżyjącego Johna Lennona. "Elektrycy" z wokalistą na właściwym miejscu powrócili w 2015 roku, a oto próbka ich nowej twórczości, tym razem pod nazwą Jeff Lynne's ELO, żeby już nikt nie miał wątpliwości, kto tu rządzi! Utwór From Out of Nowhere to zwiastun nowego albumu grupy, premiera płyty przewidziana jest na piątek. Krążek, jeśli tylko wpadnie w moje ręce z pewnością pojawi się w obszernych fragmentach w jednym z najbliższych Archiwów M.
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!
Jamiroquai – Virtual Insanity
Milena: Tak to już jest, że o sukcesie niektórych piosenek decyduje nie tylko ich warstwa muzyczna, ale również wizualna, będąca niejednokrotnie dziełem sztuki niemniejszym od kompozycji, którym towarzyszy. Tak było między innymi w przypadku przeboju "Virtual insanity" zespołu Jamiroquai. W teledysku występuje jego współałtor i wokalista grupy – Jay Kay. Został sfilmowany podczas śpiewania wspomnianego utworu i tańczenia w jego rytm, jednak przeszkadzają mu w tym poruszające się meble oraz zmieniający swoje położenie pokój, w którym się znajduje. Pojawiają się zatem ujęcia foteli i krzeseł stojących w coraz to innych miejscach pomieszczenia, a także przemieszczającej się podłogi, Wszystko to możliwe jest dzięki intensywnej pracy kamery i sporej ilości efektów specjalnych. To jednak nie wszystko – w niektórych scenach można dostrzec na przykład kruka przelatującego przez pokój czy karalucha leżącego na podłodze. Twórcy tego wideoklipu otrzymali za niego aż cztery nagrody MTV Viideo Awards, a ponadto stał się on inspiracją dla twórców pewnej gry komputerowej, dzięki której możemy poczuć się jak bohater inscenizacji towarzyszącej jednemu z najbardziej znanych utworów Jamiroquai.
Oczywiście kompozycja ta warta jest uwagi również, a może przede wszystkim, ze względu na jej stronę muzyczną. Przypomnijmy sobie zatem, co chciał nam przekazać Jay Kay śpiewając o "wirtualnym obłędzie" i jak ujął muzycznie ten przekaz.
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!
Howard Jones – Everlasting Love
Michał: Dziś mam dla Was piosenkę brytyjskiego muzyka, który swoją karierę zaczynał od gry na pianinie w lokalnych pubach. Punktem zwrotnym w jego karierze był rok 1983, kiedy to postanowił dać się poznać bliżej ludziom reprezentującym kilka wytwórni muzycznych, którzy z miłą chęcią poznali również jego. W Polsce najbardziej znana piosenka Howarda Jonesa to oczywiście What Is Love, my jednak posłuchamy utworu, który największą popularność zdobył za wielką wodą, czyli w USA. Co ciekawe, jest to jednocześnie pierwszy singel w historii Jonesa, który został wydany na CD. Lepiej późno, niż wcale, prawda?
Więcej takiej muzyki usłyszysz na kanale głównym Radia DHT, włącz koniecznie: www.radiodht.com i zostań na dłużej!